
Karaluchy – tutejsi lokalsi, których nikt nie zapraszał
Gdy myślisz o Hiszpanii, widzisz słońce, palmy, tapas, siestę i kolorowe uliczki pachnące kawą. A teraz wyobraź sobie, że do tego idyllicznego obrazka dołącza… karaluch. Duży. Zdeterminowany. I najczęściej nie sam.