Catering dietetyczny w Hiszpanii: testuję i żałuję

Delicious and nutritious meal prep featuring broccoli, beans, and eggs in containers.

Dieta pudełkowa. Ten cudowny wynalazek, który w Polsce osiągnął status niemal świętości. Codziennie rano pod drzwiami czeka na Ciebie świeżutki zestaw pięciu posiłków, zapakowanych w eleganckie pudełeczka, gotowych do zjedzenia bez zbędnego wysiłku. Wszystko wyliczone, idealnie zbilansowane, a nawet ozdobione inspirującym cytatem na pudełku „Twoje ciało to świątynia, nie fast-food”. Brzmi cudownie, prawda?

No więc wyobraź sobie moje zdziwienie, kiedy postanowiłam przetestować catering dietetyczny w Hiszpanii. Po pierwsze, znalezienie firmy oferującej takie usługi graniczy z cudem. Najpierw Google zapytało mnie, czy aby na pewno szukam cateringu dietetycznego, a nie po prostu cateringu na imprezę. W końcu, po długich poszukiwaniach, udało się – COŚ zamówiłam.

Miejsce w lodówce to podstawa

I teraz prawdziwy hit. W Polsce każdego dnia dostajesz świeżutkie posiłki. W Hiszpanii? Po co się rozdrabniać – lepiej przywieźć wszystko za jednym zamachem. Dostajesz WSZYSTKO NA RAZ. Tak, zamiast cieszyć się codzienną dostawą, przyjechała do mnie ciężarówka z 28 posiłkami na dwa tygodnie. Moja mini lodówko-zamrażarka nagle musiała awansować do roli magazynu wojskowego. I nie była na to gotowa. Ja też nie.

A same posiłki?

Cóż, po tygodniu jedzenia rozmrażanego kurczaka w sosie „nie-do-końca-wiadomo-jakim” zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem nie popełniłam kulinarnego harakiri. Nie było tu świeżych owoców czy chrupiących warzyw – wszystko wyglądało, jakby odbyło podróż w czasie prosto z zamierzchłych lat 90. Powiedzmy, że jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak smakuje makaron, który spędził tydzień w plastikowym pudełku, to masz okazję się przekonać. Sałatki? Owszem, ale po trzech dniach wyglądały jak relikt przeszłości.

Dlaczego tak jest?

Hiszpanie podchodzą do sprawy pragmatycznie: po co dostarczać jedzenie codziennie, skoro można oszczędzić czas i dowieźć je raz na tydzień… albo dwa? W końcu „mañana” to słowo klucz, a jedzenie, które może leżeć w lodówce dwa tygodnie, przecież musi być dobre, right?

Czy warto?

Catering dietetyczny w Hiszpanii to doświadczenie, którego raczej nie powtórzę. Jeśli ktoś tutaj chce jeść zdrowo i świeżo, to najbezpieczniejszą opcją pozostaje… samodzielne gotowanie. Bo o ile Hiszpania słynie z niesamowitej kuchni, to idea codziennych dostaw świeżych posiłków jest tu tak egzotyczna jak śnieg w Sewilli. Ja jednak wolę, jak moje jedzenie smakuje jak jedzenie, a nie jak wspomnienie obiadu sprzed dwóch tygodni.

Zobacz także: Kto kontroluje krzesła, ten rządzi przestrzenią

Wino w kraju tapas: Wszystko co musisz wiedzieć
Rozkład jazdy? A co to takiego?
| Udostępnij ten post

1 thought on “Catering dietetyczny w Hiszpanii: testuję i żałuję”

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie przegap innych artykułów

bureaucracy, file folder, paperwork, office, work, bureaucracy, paperwork, paperwork, paperwork, paperwork, paperwork

Nowe deklaracje, stare rozczarowania – hiszpańska biurokracja

W Hiszpanii wiosna pachnie kwitnącymi pomarańczami, niesie obietnicę dłuższych dni… i lekkie napięcie w powietrzu, bo to właśnie wtedy rusza Operación Renta, czyli czas składania deklaracji podatkowej w Hiszpanii. W teorii wszystko jest proste – nowy rok, nowy formularz, nowe nadzieje. Tylko że… ja wciąż czekam na zwrot podatku za 2023.

Czytaj dalej
Detailed shot of Euro banknotes and coins showcasing currency denominations.

„Solo efectivo”, czyli dlaczego w Hiszpanii Twoja karta płatnicza może się poczuć bezużyteczna

W erze Apple Pay, BLIK-a, zegarków, które same płacą za kawę, i ludzi, którzy nie widzieli gotówki od czasów szkolnych sklepików, Hiszpania potrafi zafundować solidny reality check. Bo choć z zewnątrz wygląda jak technologicznie rozwinięty kraj Europy Zachodniej, to wystarczy zejść z turystycznego szlaku i… nagle wracasz do czasów, gdy portfel pełen drobnych był Twoim największym skarbem.

Czytaj dalej
food, salad, nature, lettuce, healthy, vegetables, green, leaves, lettuce leaves, organic, fresh, produce

Marzenia o tartej marchewce. Obiad bez duszy

Wyobraź sobie typowy polski obiad: ziemniaki, kotlet, a obok pełna miska surówki – czy to z kapusty, czy z marchewki z jabłkiem, a może z ogórków kiszonych. Teraz pomyśl, że przenosisz się do słonecznej Hiszpanii i… surówka znika z talerza jak sen na jawie. Bo tutaj warzywa nie są częścią obiadu. One są wspomnieniem. 

Czytaj dalej