"Solo efectivo", czyli dlaczego w Hiszpanii Twoja karta płatnicza może się poczuć bezużyteczna

Detailed shot of Euro banknotes and coins showcasing currency denominations.

W erze Apple Pay, BLIK-a, zegarków, które same płacą za kawę, i ludzi, którzy nie widzieli gotówki od czasów szkolnych sklepików, Hiszpania potrafi zafundować solidny reality check. Bo choć z zewnątrz wygląda jak technologicznie rozwinięty kraj Europy Zachodniej, to wystarczy zejść z turystycznego szlaku i… nagle wracasz do czasów, gdy portfel pełen drobnych był Twoim największym skarbem.

Bankomaty: są, ale jakby ich nie było

Technicznie rzecz biorąc, bankomaty w Hiszpanii istnieją. W praktyce  znajdziesz je wtedy, kiedy już pogodziłeś się z losem i planujesz wracać pieszo do hotelu. Czasem są ukryte w małych uliczkach, innym razem działają tylko z lokalnymi kartami, a niekiedy przyjmują Twój PIN, ale… pieniędzy już nie chcą wydać.

Niektóre pobierają opłaty, które wyglądają jak prowizja od kredytu hipotecznego. Inne działają wyłącznie między 9:17 a 9:23 rano. A jeśli już trafisz na działający bankomat, który pluje gotówką jak złoto z automatu, czuj się jak wybraniec losu. Ale nie przywiązuj się za bardzo – za chwilę może się rozmyślić.

„Solo efectivo” - dwa słowa, które zmienią Twoje wakacje

Jeśli planujesz wakacje w Hiszpanii, naucz się tego zwrotu. „Solo efectivo” – tylko gotówka. Usłyszysz to częściej niż „Hola” i „Una cerveza, por favor”. W barach tapas, na lokalnych bazarkach, w przydrożnej kawiarni, w salonie fryzjerskim u Paco i – o zgrozo – nawet w niektórych sklepach z pamiątkami.

Możesz mieć cztery karty, aplikację Revolut i telefon, który zna Twój PIN lepiej niż Ty – to nic nie da. Jeśli nie masz gotówki, to możesz co najwyżej pomachać swoją kartą, licząc na to, że sprzedawczyni potraktuje to jako pokaz magicznych sztuczek.

Dramaty przy kasie: hiszpańska codzienność

Wyobraź sobie: stoisz przy ladzie z pyszną bułką i sokiem pomarańczowym. Przykładasz kartę, uśmiechnięty jak ktoś na reklamie banku. Sprzedawczyni patrzy na Ciebie z politowaniem: „Solo efectivo”. Z tyłu kolejka, przed Tobą wstyd, a gdzieś w kieszeni stare paragoniki i bilon z innego kraju.

Przez chwilę czujesz się jak w finale „Milionerów”. Pytanie za wszystko: masz gdzieś drobne? A może ktoś za Tobą pożyczy? Tylko nie panikuj – Hiszpanie do takich scen podchodzą ze spokojem. Turyści? Różnie.

Gotówka w Hiszpanii to styl życia

W Hiszpanii gotówka to nie tylko pieniądz. To przepustka do świata codziennych przyjemności. Chcesz espresso za euro pięćdziesiąt? Gotówka. Chcesz churros o trzeciej nad ranem? Gotówka. Chcesz kupić oliwki od pani w fartuchu, która wygląda jakby sprzedawała je od 40 lat? Zgadnij co – GOTÓWKA.

Możesz być cyfrowym ninja w Polsce, ale w Hiszpanii bez papierowego pieniądza jesteś po prostu rozczarowany. I głodny.

Co warto wiedzieć, żeby nie zostać z niczym?

  • Miej przy sobie gotówkę. W kieszeni, w plecaku, w paszporcie. Gdziekolwiek.

  • Jeśli nie masz, znajdź bankomat, zanim zgłodniejesz.

  • Nie zakładaj, że skoro wczoraj działała karta, to dzisiaj też zadziała.

  • Nawet w dużych miastach znajdziesz miejsca, gdzie terminal to fikcja literacka.

  • Nie panikuj – każdy Hiszpan kiedyś też zapomniał portfela.

A płatności zbliżeniowe?

Oczywiście, że są! W hipermarketach, galeriach handlowych, sieciówkach – tam wszystko działa jak trzeba. Ale życie toczy się gdzie indziej: na ulicy, w barze, w lokalnej lodziarni, w kiosku z biletami. I tam króluje gotówka.

I pamiętaj – w Hiszpanii nie chodzi o wygodę, tylko o doświadczenie. A nic tak nie podkręca emocji jak desperackie grzebanie w plecaku w poszukiwaniu drobnych, żeby kupić kawę życia.

Marzenia o tartej marchewce. Obiad bez duszy
Nowe deklaracje, stare rozczarowania – hiszpańska biurokracja
| Udostępnij ten post

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie przegap innych artykułów

bureaucracy, file folder, paperwork, office, work, bureaucracy, paperwork, paperwork, paperwork, paperwork, paperwork

Nowe deklaracje, stare rozczarowania – hiszpańska biurokracja

W Hiszpanii wiosna pachnie kwitnącymi pomarańczami, niesie obietnicę dłuższych dni… i lekkie napięcie w powietrzu, bo to właśnie wtedy rusza Operación Renta, czyli czas składania deklaracji podatkowej w Hiszpanii. W teorii wszystko jest proste – nowy rok, nowy formularz, nowe nadzieje. Tylko że… ja wciąż czekam na zwrot podatku za 2023.

Czytaj dalej
food, salad, nature, lettuce, healthy, vegetables, green, leaves, lettuce leaves, organic, fresh, produce

Marzenia o tartej marchewce. Obiad bez duszy

Wyobraź sobie typowy polski obiad: ziemniaki, kotlet, a obok pełna miska surówki – czy to z kapusty, czy z marchewki z jabłkiem, a może z ogórków kiszonych. Teraz pomyśl, że przenosisz się do słonecznej Hiszpanii i… surówka znika z talerza jak sen na jawie. Bo tutaj warzywa nie są częścią obiadu. One są wspomnieniem. 

Czytaj dalej