Karaluchy - tutejsi lokalsi, których nikt nie zapraszał

Macro shot of a dead cockroach lying on its back on concrete surface.

Gdy myślisz o Hiszpanii, widzisz słońce, palmy, tapas, siestę i kolorowe uliczki pachnące kawą. A teraz wyobraź sobie, że do tego idyllicznego obrazka dołącza… karaluch. Duży. Zdeterminowany. I najczęściej nie sam.

Pamiętam ten dzień doskonale. Wynajęłam mieszkanie, wszystko wydawało się idealne – czyste, jasne, ciche. Otwieram drzwi i… tadam! – w progu stoi on. Karaluch. Patrzy na mnie bezczelnie, jakby pytał: „A Ty co tu robisz?”. Jeszcze nie zdążyłam się otrząsnąć, a już zza szafki wyłonił się jego kolega. Witaj w Hiszpanii, gdzie to nie Ty wprowadzasz się do mieszkania, tylko karaluchy pozwalają Ci z nimi zamieszkać.

Złapałam jednego w pudełko po kapsułkach do prania (nie pytaj, po prostu zadziałało), ale wiedziałam, że wojny nie wygram. Spakowałam się i uciekłam. I chyba to była najlepsza decyzja, bo czułam, że za chwilę rozstawią w kuchni kanapy.

One są wszędzie - serio, WSZĘDZIE

Karaluchy w Hiszpanii to nie legenda – to codzienność. Możesz je spotkać w mieszkaniach, restauracjach, hotelach, windach, a nawet w… McDonaldzie. Zdarzyło mi się widzieć, jak z gracją przemierzają salę w popularnej sieciówce, pewne siebie jakby właśnie odbierały zamówienie z kiosku. Na ulicach też się panoszą – spacerujesz sobie spokojnie, patrzysz pod nogi, a tu bam! – karaluszy sprint prosto pod Twoje klapki. A czasem, dla urozmaicenia, któryś postanowi polatać. Tak, niektóre latają.

Nie, to nie znaczy, że tu jest brudno

To najważniejsze: obecność karaluchów w Hiszpanii nie oznacza od razu brudu czy zaniedbania. To kwestia klimatu – ciepło, wilgotno, dużo starych rur i zakamarków. Raj dla nich. Często właściciele mieszkań i firmy walczą z nimi jak mogą – ale to jak walka z wiatrakami. Jeden dzień bez prewencji i już masz nowego współlokatora.

Jak sobie radzić i nie zwariować

Są sposoby, żeby zminimalizować ryzyko:

  • Zaklej dziury i szpary, przez które mogą wchodzić.
  • Trzymaj jedzenie szczelnie zamknięte.
  • Zainwestuj w moskitiery i środki odstraszające.
  • I zawsze miej klapka pod ręką. Albo przynajmniej dobry refleks.

Ale najważniejsze – przestajesz krzyczeć po piątym karaluchu. Serio. Z czasem reagujesz już tylko lekkim „O, znowu ty?”

Normalność po hiszpańsku

W Hiszpanii wszystko jest trochę inne. Zamiast zimy masz upały, zamiast zegarka – siestę, a zamiast kotów w bramach – karaluchy na chodniku. Można się złościć, można panikować, ale najlepiej… po prostu się przyzwyczaić. Bo one tu były, są i będą. A Ty – z odpowiednim podejściem  możesz po prostu nauczyć się z nimi żyć. Z dystansem. I z pudełkiem na kapsułki – na wszelki wypadek.

Zobacz także: Spacer po polu minowym – edycja hiszpańska

Spacer po polu minowym – edycja hiszpańska
Co to znaczy być fachowcem w Hiszpanii? Poznaj lokalne tajemnice
| Udostępnij ten post

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie przegap innych artykułów

bureaucracy, file folder, paperwork, office, work, bureaucracy, paperwork, paperwork, paperwork, paperwork, paperwork

Nowe deklaracje, stare rozczarowania – hiszpańska biurokracja

W Hiszpanii wiosna pachnie kwitnącymi pomarańczami, niesie obietnicę dłuższych dni… i lekkie napięcie w powietrzu, bo to właśnie wtedy rusza Operación Renta, czyli czas składania deklaracji podatkowej w Hiszpanii. W teorii wszystko jest proste – nowy rok, nowy formularz, nowe nadzieje. Tylko że… ja wciąż czekam na zwrot podatku za 2023.

Czytaj dalej
Detailed shot of Euro banknotes and coins showcasing currency denominations.

„Solo efectivo”, czyli dlaczego w Hiszpanii Twoja karta płatnicza może się poczuć bezużyteczna

W erze Apple Pay, BLIK-a, zegarków, które same płacą za kawę, i ludzi, którzy nie widzieli gotówki od czasów szkolnych sklepików, Hiszpania potrafi zafundować solidny reality check. Bo choć z zewnątrz wygląda jak technologicznie rozwinięty kraj Europy Zachodniej, to wystarczy zejść z turystycznego szlaku i… nagle wracasz do czasów, gdy portfel pełen drobnych był Twoim największym skarbem.

Czytaj dalej
food, salad, nature, lettuce, healthy, vegetables, green, leaves, lettuce leaves, organic, fresh, produce

Marzenia o tartej marchewce. Obiad bez duszy

Wyobraź sobie typowy polski obiad: ziemniaki, kotlet, a obok pełna miska surówki – czy to z kapusty, czy z marchewki z jabłkiem, a może z ogórków kiszonych. Teraz pomyśl, że przenosisz się do słonecznej Hiszpanii i… surówka znika z talerza jak sen na jawie. Bo tutaj warzywa nie są częścią obiadu. One są wspomnieniem. 

Czytaj dalej